4 stycznia 2014

Denko 8

Cześć!
Mam już pełne pudło pustych opakowań, więc będę Was teraz bombardować postami denkowymi. 
Mam nadzieję, że będziecie je czytać z przyjemnością. Zapraszam! :)

Na pierwszy ogień pójdą rzeczy "kąpielowe".
Żel pod prysznic Mariella Rossi Blossom shower japan - mega wielka butelka 600 ml, który pachnieć miał kwiatem wiśni. Absolutnie nie przypominał deklarowanego zapachu, aczkolwiek pachniał przyjemnie, baaardzo męsko. Plus za cenę (ok. 10 zł), wydajność i pompkę, która działa bez zarzutu. Nie zauważyłam wysuszenia skóry, więc niewykluczone, że jeszcze po niego sięgnę. Do dostania w Biedronce i Hebe.
Sól do kąpieli Be beauty orzeźwiająca pomarańcza&rokitnik - tania, ale absolutnie nie warta żadnej ceny. Nic nie robi. Trochę barwi wodę, ale nie na przyjemny pomarańczowy kolor, jaki miały jej kryształki, ale na jakiś zielony, niezdrowy odcień. Nie pachnie, nie zmiękcza zauważalnie wody. Mówię jej: nie.

Kolej na włosy.
Szampon odbudowujący long repair Nivea - duża butelka w stosunkowo niedużej cenie. Dobrze myje włosy, ładnie pachnie, jest gęsty. Gdzieś w połowie składu ma płynną keratynę, ale już na drugim miejscu SLS, więc nie ma szaleństw w składzie. Może wrócę do niego, a może nie.
Szampon Gliss Kur głęboka pielęgnacja z olejkiem marakeszu i kokosem. Nieszczególnie spisuje się w myciu, o zmywaniu olejów nie ma mowy. Pachniał nieprzyjemnie, czymś bliżej nieokreślonym. Miałam wrażenie, że włosy zaczęły mi się po nim puszyć, a nie mam do tego tendencji. Nie wrócę do niego.
Farba do włosów Syoss oleo intense w kolorze intensywna czerwień - ten produkt powinien trafić do bubli. Jeśli to jest intensywna czerwień to ja jestem baletnicą. Dała raczej wiśniowy połysk w sztucznym świetle niż kolor. Mimo, iż producent zapewnia, że to kolor trwały, już go prawie nie mam na włosach. Spłukał się w ciągu pierwszych dwóch tygodni i było to zauważalne podczas każdego mycia. Cena zbyt wysoka w stosunku do marnej jakości. 

Mix różności.
Antyperspirant Rexona clear pure - moja ulubiona wersja ulubionego antyperspirantu. Dobrze chroni, nie znalazłam do tej pory nic lepszego. Dodatkowo jest w sprayu, a to moja ulubiona forma. Przyjemnie pachnie, nie zostawia śladów na ubraniach. Zdecydowanie dobry produkt. 
Płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu Be beauty - dobry, ale nie najlepszy. Tani. Kupiłam na zapas, kiedy poszła fama, że zostaje wycofany, a teraz męczę się z kolejnymi butelkami. Nawet jeśli na niego trafię ponownie to nie kupię, bo znalazłam coś lepszego, a poza tym mi się już znudził :P
Kremowy żel do stóp antyperspirant Be beauty - nie podobała mi się jego żelowa formuła, która pozostawiała klejącą warstwę. Pachniał jak płyn do mycia naczyń. Był tani, ale nie kupię go ponownie, bo zwyczajnie nie antyperspirował (czy w ogóle jest takie słowo?), a tego od niego oczekiwałam.

Koniec tego tasiemca. Kolejna część niebawem. 
Miałyście któryś z powyższych produktów? Jak się u Was sprawdziły?

Miłego dnia!

7 komentarzy:

  1. Z twojej gromadki miałam tylko micel z BeBeauty i bardzo się z nim polubiłam. Z Nivea uwielbiam odżywki do włosów.
    Dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne denko i nawet znane mi kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam micelek BeBeauty ! :-)
    __________________________________________
    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam tego micelka z Bebeauty ale niestety teraz szukam czegoś lepszego .

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam/mam te produkty z Bebeauty i mam bardzo podobne zdanie. Raczej na pewno nie będę do nich wracać.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja z kolei lubię wszystkie sole z bebeauty, lubię je właśnie za to barwienie wody ;) ale jak to mówią co kto lubi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za kosmetykami, na których widnieje logo Gliss Kur. Te produkty charakteryzują się osobliwą wonią, która do mnie nie przemawia. Miałam do czynienia z różnymi wariantami, ale za każdym razem sztuczne nuty wysuwały się na pierwszy plan.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie ogromna radość, na każdy odpisuję i staram się odwiedzić jego autora, jeśli również prowadzi bloga.

Nie wstydź się, napisz coś ;)