29 grudnia 2013

Zdobycze grudnia 2013 - wymianki i zakupy

Cześć!
Zdobycze grudnia tak jak w zeszłym roku, podzieliłam na części.  Jest tego po prostu dużo i nie chcę Was zamęczać postem bez końca ;) W tej części pokażę Wam rzeczy, które pochodzą z poczynionych przeze mnie wymianek oraz zakupy. Miłego oglądania!

Z pierwszej wymianki mam produkt, na który polowałam - Sally Hansen Instant cuticle remover, czyli żel do usuwania skórek. Zobaczymy czy to taki fenomen, jak o nim mówią. Kolejnym produktem jest olej migdałowy, który dodam do mieszanki do olejowania włosów. Trzeci to maska do włosów Henna Treatment Wax - nie miałam nigdy z nią styczności, więc zobaczymy czy będzie z tego miłość.

Druga wymianka, którą poczyniłam z Blondineczką przyniosła mi szminkę Rimmel by Kate w kolorze bardzo naturalnego różu - odcień 05 oraz rzęsy Artdell demi wispies. Obie te rzeczy baaaardzo przypadły mi do gustu i cieszą moje oczy :)

Trzecia wymianka wzbogaciła moją toaletkę o produkty, na które miałam ochotę już od jakiegoś czasu, czyli podkład Pierre Rene Skin balance oraz kamuflaż w kremie tej samej marki. Ucieszyłam się bardzo, że mogę je wypróbować, bo w mojej okolicy z drogeriach o tej marce nawet nie słyszeli ;) Z tej samej wymianki mam też maskę do włosów Ziaja intensywna odbudowa, którą już kiedyś miałam i pisałam o niej TU.

Z czwartej i ostatniej wymianki mam produkt Bourjois Color boost w kolorze Orange punch, który też chciałam kupić. Podoba mi się ta kredka - wykończenie, które jest lśniące i jakby nawilżające bardzo przypadło mi do gustu. Z tej samej wymianki mam woski Yankee candle: Pink sand, snow in love, midnight jasmine, sicilian lemon oraz pink dragon fruit. Były tu jeszcze dwie rzeczy, które poleciały do mojej mamy: wosk YC turquoise sky oraz szminka Lambre w kolorze 11

Moje zakupy w tym miesiącu były dość minimalistyczne. Kupiłam tylko rozświetlacz Bell w serii Ladycode, który kusił mnie w Biedronce. Jego zakup był dobrą decyzją, bo daje taki efekt, jakiego oczekuję o tej porze roku. Jest chłodny, zimowy, ale nie srebrny czy biały. Nie daje efektu tafli, ale lekkie, naturalne rozświetlenie. Fajny produkt za niecałe 12 złotych :P

A jak tam Wasze zdobycze? W kolejnym poście pokażę zdobycze prezentowe, więc czekajcie i wypatrujcie ;)

Miłego dnia!

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. czuję, że w sylwestra zagrają pierwsze skrzypce ;)

      Usuń
  2. Pomadka mnie intryguje. Jaki to kolor...?

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe produkty, nic z nich (jeszcze) nie próbowałam także czekam na recenzje :) szczególnie zaciekawiły mnie ten kamuflaż i kredka do ust

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. postaram się skrobnąć jakąś recenzję o nich :)

      Usuń
  4. Fajne rzeczy upolowałaś na wymiankach! Ja też kiedyś w ten sposób dorwałam ten żel do skórek z SH.

    OdpowiedzUsuń
  5. żel do skórek SH uwielbiam! jest niezawodny :) mam nadzieję, że Tobie również podpasuje, bo jest naprawdę świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie DZISIAJ przeczytałam po raz pierwszy w życiu, że Sally Hansen Instant cuticle remover, czyli żel do usuwania skórek jest genialny :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie ogromna radość, na każdy odpisuję i staram się odwiedzić jego autora, jeśli również prowadzi bloga.

Nie wstydź się, napisz coś ;)