Cześć!
Wiosna
w pełni, maj za nami, czas na zdobycze tego miesiąca! Ciekawi? Zapraszam dalej!
Co do
zakupów to było skromnie. W promocji -20% na kosmetyki do włosów w Biedronce
kupiłam moją ulubiona odżywkę bez spłukiwania Gliss kur Ultimate oil elixir oraz
szampon pokrzywowy z Farmony. Skład niestety mniej naturalny niż wskazywałoby
na to opakowanie.
Teraz
dary losu od kochanej M. Dostałam jeden z moich ulubionych podkładów Rimmel
wake me up, paletkę korektorów W7, która nie pasowała jej kolorystycznie oraz
coś, co chciałam wypróbować od kiedy zaczęłam śledzić YT i blogosferę, czyli
bazę Porefessional od Benefit. Jeśli się sprawdzi to bez wahania zakupię
pełnowymiarowe opakowanie.
M.
obdarowała mnie również owocowo pachnącym błyszczykiem w kolorze nude oraz
intensywnie różową pomadką marki Ingrid (kolor nr 302). Szminka ma taki
pigment, że można oszaleć!
To
już wszystkie zdobycze maja. A jak było u Was? Poszaleliście w tym miesiącu?
Dajcie znać!
Miłego
dnia!
U mnie też się sprawdza ta rękawica do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńfajna rzecz, zastanawiam się nad zakupem dużej :)
UsuńPomadka in grid ciekawie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńjest naprawdę zaskakująco dobrej jakości :)
UsuńZ moich paznokci te lakiery Wibo schodzą płatami. Nie polubiliśmy się. Za to podkład Wake Me Up też lubię.
OdpowiedzUsuńJa w maju poszalałam na promocjach, ale to na początku miesiąca :) Od tamtego czasu już tylko jakieś pojedyncze rzeczy wpadły w moje ręce :D
OdpowiedzUsuńPodkład z Rimmel jest świetny, nadaje cerze pięknego blasku :)
OdpowiedzUsuńLakiery wibo bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta baza Benefit :)
OdpowiedzUsuń