12 lipca 2016

O zużytych produktach słów kilka... #14

Cześć!
Znowu zużyłam sporo kosmetyków, więc zapraszam na kolejną odsłonę tzw. projektu denko. Dziś skupię się na pielęgnacji ciała i włosów. Zapraszam!
Po roku udało mi się skończyć balsam brązujący Dove Summer glow, czyli mój ulubiony kosmetyk do nadawania skórze koloru. Nie śmierdzi on tak, jak inne produkty tego typu. Nadaje ładny, naturalnie wyglądający kolor już po jednej aplikacji. Dobrze rozsmarowany nie zostawia plam. Lubię go i kupię ponownie. Antyperspirant Rexona Invisible black+white motion sense działał bardzo przeciętnie, choć muszę się zgodzić, że rzeczywiście bardziej uwalniał zapach podczas wzmożonego ruchu oraz że chronił ubrania przed plamami. Niestety ani działanie, ani zapach nie przekonały mnie, by kupić go kolejny raz. Antyperspirant Nivea double effect działał dobrze tylko przez kilka pierwszych aplikacji i miał tak intensywny kwiatowo-pudrowy, duszący zapach, że nie mogłam go znieść. Moja babcia tak pachnie, kocham ją, ale pachnieć jak ona nie chcę.
Balsam regenerujący do suchej skóry rak i paznokci Liv Delano nieźle się u mnie sprawdził - jego pełną recenzję znajdziecie TU. Zabieg złuszczający do stóp marki Marion zadziałał dziwnie jak na takie skarpetki, a to dlatego, że wygładził stopy i nawilżył, ale bez efektu łuszczenia. Stężenie kwasu było najwidoczniej zbyt małe, by pobudzić naskórek do odświeżenia, a na tyle duże, żeby stopy nawilżyć. Niemniej, cena była tak niska, że nawet jeśli ten zabieg zadziałał w ten sposób, to i tak był tych pieniędzy wart. Oliwka do skórek i paznokci 3w1 firmy La Luxe była poprawna, jak to mieszanka różnych olejków. Pięknie pachniała brzoskwinią, ładnie nawilżała skórki, ale nie był to efekt długofalowy.
Szampon pokrzywowy marki Farmona był niezły i odrobinę poprawiał czas świeżości moich włosów za co daję mu ogromny plus. Odżywka wygładzająca Yves rocher dobrze mi służyła, o czym przeczytacie więcej TU. Dwie keratynowe maseczki do włosów dołączone do farb Joanna pięknie wygładzały kosmyki i nadawały im blask. Niestety były bardzo rzadkie, więc te dwie tubki wystarczyły mi zaledwie na cztery użycia.
Na dziś do już wszystko. Dajcie znać czy znacie te kosmetyki i co Wy zużyliście ostatnio.
Miłego dnia!


5 komentarzy:

  1. To rzadkość ale nic nie znam z Twojego denka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię ten dezodorant Rexony, choć wolę kulki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze słyszenia i z widzenia znam, sama nic niestety nie używam, ale zaciekawiły mnie skarpetki Marion.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja siostra bardzo sobie chwali ten balsam brązujacy od Dove :) ja sama nigdy nie korzystałam z tego typu produktów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam tylko Rexonę ;) U mnie nie spisywała się najgorzej, ale znam lepsze produkty

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie ogromna radość, na każdy odpisuję i staram się odwiedzić jego autora, jeśli również prowadzi bloga.

Nie wstydź się, napisz coś ;)