11 lutego 2016

Gumki do włosów Invisibobble - recenzja

Cześć!
Nowinki włosowe to raczej nie moja bajka. Moje włosy najchętniej latają sobie luźno wokół mnie niczym niesplątane. Od kiedy jednak pracuję, muszę je okiełznać, dlatego z nutą ciekawości zakupiłam gumki Invisibobble. Co o nich sądzę po siedmiu miesiącach używania? Zapraszam do poczytania!

Gumki Invisibobble to sprężynki elastycznego plastiku. Są mocno rozciągliwe i nie mają żadnych widocznych śladów zgrzewania dwóch końców ze sobą. Standardowo występują w trójpaku, jednak niekiedy można je kupić pojedynczo. Występują w wielu wariacjach kolorystycznych (także z brokatem) i można je dostać w sklepach internetowych, Hebe i drogeriach Natura za ok. 12-15 zł za opakowanie.
Techniczna strona nie jest jednak na tyle interesująca, co praktyka. Moja wersja to przezroczyste sprężynki ze srebrnym brokatem. W mojej opinii Invisibobble dobrze trzymają włosy zarówno w kucyku, jak i wysokim koku, ale nie idealnym i ciasnym, a raczej przy tzw. messy bun. Nie niszczą czupryny, ponieważ nie zawierają żadnych wystających czy metalowych elementów. Przy zdejmowaniu nie ciągną włosów i ich nie wyrywają. 
Gumek tych używam codziennie od kilku miesięcy i nadal jestem zadowolona z nich tak, jak na początku. Znacząco się rozciągnęły, jednak to nie zmienia ich właściwości - wystarczy po prostu zakręcić je więcej razy wokół włosów. 
Zdarza mi się je nosić na nadgarstku w razie  gdybym miała ochotę związać włosy - nie odbijają się wtedy na skórze, nie odcinają dopływu krwi do dłoni :P Krótko mówiąc - spisują się dobrze, są trwałe, a cena nie wydaje się zbyt wysoka, jeśli weźmiemy pod uwagę komfort, trwałość oraz to, że, ze względu na nietypowy wygląd, trudniej je zgubić.
Ja Invisibobble polecam i sama czaję się na jeszcze jedną paczkę - tym razem w innej wersji kolorystycznej. Może coś bardziej szalonego?
A co Wy o nich myślicie? Oszalałyście już na punkcie Invisibobble?

Miłego dnia!

6 komentarzy:

  1. mam podróbkę za 2 zł i spisuje sie rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam różową i zieloną ;) lubimy się ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, bardzo je lubię i nie chce już innych gumek :D

    OdpowiedzUsuń
  4. pamiętam że na początku w ogóle się nie lubiłam z nimi,a potem zawsze i wszędzie je zaczęłam ze sobą zabierać. Szkoda tylko że ja mam tendencję do gubienia gumek :(

    OdpowiedzUsuń
  5. mam wersję różową, ale jakoś nie przepadam za tymi gumkami... zwykle związuję nimi włosy podczas olejowania po domu, czasami do pracy, ale po całym dniu często mam problem z wyplątaniem ich z włosów i zwykle część z nich przy tym tracę :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Również mam wersję przezroczystą, ale bez drobinek :) Dla mnie największym plusem jest to, że nie odkształcają włosów :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie ogromna radość, na każdy odpisuję i staram się odwiedzić jego autora, jeśli również prowadzi bloga.

Nie wstydź się, napisz coś ;)