13 lutego 2014

Zdobycze - styczeń 2014

Cześć!
Styczeń był dla mnie ciężkim miesiącem, ale całe szczęście już się skończył i niebawem nastąpi koniec mych cierpień i trosk. A skoro koniec miesiąca, to i czas na zdobycze :) Zapraszam  do zapoznania się z tym, co moja toaletka przygarnęła na początku tego roku.
Jeśli chodzi o pielęgnację zaopatrzyłam się w zestaw dwóch odżywczych żeli pod prysznic Dove - mleczko migdałowe i hibiskus. Pachną nieziemsko, a w Biedronce taki set kosztuje niecałe 10 złotych.Kupiłam także żel głęboko oczyszczający Vichy Normaderm, czyli produkt do którego wracam zawsze z podkulonym ogonem. Do tej pory nie znalazłam nic, co oczyszczałoby lepiej. Dostałam go za 29,50 zł. W aptece dorwałam także "rybki-śmierdziuszki" Dermogal A+E, które są panaceum na całe zło ;) Ich cena to niecałe 14 złotych.

Kolejne zdjęcia to produkty, które zdobyłam w konkursie na blogu Independent woman. W skład nagrody wchodzą: Farmona Tutti frutti peeling do ciała figi & daktyle, krem do twarzy zatrzymanie młodości Recepty Babuski Agafji (pisownia z opakowania ;)), książka Amore, amore! Miłość po włosku autorstwa Marii Carmen Morese, trzy testery podkładów: AA jedwabisty podkład rozświetlający, AA matujący podkład kryjący, Max factor Lasting Performance, błyszczyk do ust Essence z limitowanej edycji Beauty Beats w kolorze I'm Backstage, lakier do paznokci Wibo WOW sand effect w kolorze nr 3, tusz do rzęs Lovely curling pump up oraz masa próbek. Szczególnie cieszy mnie książka, krem i błyszczyk, w którym już zdążyłam się zakochać.


Kolejne zdobycze to efekt dwóch wizyt w Naturze, kiedy to nastąpiła przecena na kosmetyki Essence i Catrice. Niestety okazało się, że kpina, nie przecena, bo ceny były obniżone zaledwie o złotówkę. Skusiłam się jednak na kilka rzeczy. Po pierwsze dwie sztuki Stay matt lip cream od Essence, czyli matowych pomadek w kremie (7,99 zł/szt.). Wybrałam kolory: soft nude oraz smooth berry. Wzięłam także dwie konturówki (3,99 zł/szt.), bo do tej pory posiadałam zaledwie jedną - bezbarwną. Konturowki nazywają się Precision lip liner i są marki Catrice, a ich kolory to 030 Lost in The Rose Wood oraz 080 Read My Lips i już mogę powiedzieć, że jestem z nich zadowolona. Po uprzednim przejrzeniu swatchy w internetach zdecydowałam się także na pigment w kolorze 10 fairy dust, ale chyba to nie była dobra decyzja, bo nie potrafię się nim posługiwać. Muszę nad nim popracować.  Ostatnia rzecz to transparentna baza pod cienie marki Essence - wymyśliłam sobie, że ze względu na swoją formułę, będzie idealna do nakładania brokatu. I to był strzał w 10! Aż mam ochotę zrobić dla Was brokatowy makijaż :D 

Pod koniec stycznia w Biedronkach pojawiła się nowa gazetka kosmetyczna, która, jak się potem okazało, wcale nie była super-promocyjna. Rossmann oferował te produkty dużo taniej.



Skusiłam się jednak na cztery maseczki do włosów firmy Biovax: keratyna + jedwab, do włosów zniszczonych i suchych, naturalne oleje oraz do włosów słabych, ze skłonnością do wypadania. Do koszyka także wrzuciłam trzy saszetki marki Lirene: maseczkę przeciwzmarszczkową i nawilżającą oraz peeling enzymatyczny. Nie mogłam przejść obojętnie obok pomadko-balsamów barwiących usta od Bell - wzięłam kolory 02 i 03. Jestem zaskoczona ich jakością - mogłabym wstępnie porównać je do Bourjois Color boost. Na zdjęciu jest także wiśniowy carmex, który dorwałam w Naturze i kocham go miłością bezgraniczną. Jego zapach to dla mnie czysta poezja. 

No i jeszcze biedronkowe waciki - trójpak. Lubię je, ponieważ się nie rozwarstwiają i są tanie ;)
To wszystko, co udało mi się zdobyć w styczniu. Może i sporo, ale wcieliłam bardzo duży projekt denko, czego efekty możecie obserwować na blogu. Wybaczam więc sobie wszystkie winy ;)
A jak tam Wasze styczniowe zakupy? Biedronka zaliczona? :)

Miłego dnia!

24 komentarze:

  1. Świetne zakupy! Jestem bardzo ciekawa kremu do twarzy z RBA, jej krem pod oczy uwielbiam :) Tusz Lovely to mój tani ulubieniec!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też jestem ciekawa jak krem się spisze, dam znać :)

      Usuń
  2. Zakupy żadne, ja już swoich to liczę, tylko upycham po kątach :) co sobie nakładam baba na zakupy to zazwyczaj pojawia się coś mega interesującego w świetnej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być "zakupy zacne" - mój słownik w telefonie automatycznie zmienił na swoje widzimisię :)

      Usuń
    2. haha, każdemu się może zdarzyć ;)

      Usuń
    3. Jeju jeszcze raz przeczytałaś swój komentarz i po prostu wstyd. Miało być "nakładam bana" :)

      Usuń
    4. ważne, że się zrozumiałyśmy ;)

      Usuń
  3. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków ale saszetki Biovaxu też planuję kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podoba mi sie w nich to, ze mozesz wyprobowac, ktora sprawdza sie u Ciebie najlepiej, a dopiero potem kupic pełnowymiarowe opakowanie :)

      Usuń
  4. Mój ulubiony żel pod prysznic z Dobe :) I zazdroszczę tylu wyprzedażowych zdobyczy z Natury, u mnie było o wiele mniej ich :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie leżą do tej pory i nikt chyba prócz mnie ich nie rusza ;)

      Usuń
  5. Żele pod prysznic z Dove uwielbiam :)
    Te rybki Dermogal mam zamiar sobie kupić, nigdy ich nie miałam...
    Z pozostałych nowości miałam tusz z Lovely, dobrze się u mnie sprawdził, kiedyś na pewno do niego wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rybki Dermogal to mój ulubiony produkt :) Bardzo je lubię i sobie je chwalę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi już nawet ten zapach przestał przeszkadzać ;)

      Usuń
  7. Sporo Ci tego przybyło :) Żele Dove i żel Vichy bardzo lubię :)
    Kapsułki Demrogal się u mnie niestety zupełnie nie sprawdziły ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja wczoraj przygarnęłam "rybki" z Dermogal'a. Tak miękkiej skóry nie miałam jeszcze po żadnym kosmetyku już po pierwszym użyciu, ale nie chwalę, żeby coś złego nie wyszło w trakcie kuracji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzymam kciuki za to, żeby było tylko lepiej ;)

      Usuń
  9. Uwielbiam ten tusz do rzęs....a te matowe pomadki strasznie mnie kusza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to leć do Natury lub Hebe, bo są teraz w promocji za 3,99 ;)

      Usuń
  10. Chodzi za mną ten żel z Vichy. myślę go kupić głównie do mycia pędzli do płyn z MACa droooogo wychodzi....
    Sporo tego masz ale ja też w styczniu szalałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. też kupiłam saszetki Biovaxu, ale wzięłam tylko wersję z olejami na przetestowanie. mam pełne opakowanie jedwab + keratyna i uwielbiam tą maskę ♥ maseczkę nawilżającą i peeling Lirene też kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam te tinty z Essence stay matt <3

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie ogromna radość, na każdy odpisuję i staram się odwiedzić jego autora, jeśli również prowadzi bloga.

Nie wstydź się, napisz coś ;)