3 maja 2016

O zużytych produktach słów kilka... #10

Cześć!
Witam Was w kolejnej odsłonie O zużytych produktach słów kilka. Jeśli jesteście ciekawi co zużyłam w ostatnim czasie, zapraszam do czytania!
Na pierwszy ogień pójdą produkty do mycia. Mydła w płynie Linda to u mnie standard - dobrze myją, nie wysuszają skóry i mają dobrą cenę. To o zapachu tutti frutti było słodkie i świeże, drugie to aloes i lotos, które pachnie równie przyjemnie. Przeciwieństwem tych mydeł był produkt marki Palmolive z serii odżywiającej z miodem. Mydło było bardzo rzadkie, a pompka dozowała go dużo, co sprawiło, że było okropnie niewydajne. Miało drażniący zapach - sztuczny i wcale nie przypominający typowego kosmetycznego zapachu miodu (naturalnego tym bardziej).
Żele pod prysznic Yves rocher Jardins du Monde to moje ulubione kosmetyki do mycia od kilku lat. Tutaj jeden mój arcyulubiony - orzech makadamia - ciepły, kremowy, otulający zapach. Ma w sobie coś zmysłowego. Drugi zapach to bawełna, ale jest w niej coś ostrego i strasznie mnie drażniła - nie wrócę do niej. Oba żele są kremowe i ładnie się pienią. Analogicznie do poprzedniego zdjęcia - żel pod prysznic Palmolive totalna porażka, rzadki i śmierdzący.
Płyn do kąpieli Bebeauty róża i mleczko kokosowe w zapachu nie przypominał żadnego z nich. Był rzadki, mało pieniący i przypominał proszek do prania. Nie polecam. Pianotwory niestety także nie robiły piany, ani nie dawały zapachu. Jedyne co robiły to lekko barwiły wodę - szkoda zachodu. Bebeauty sól do kąpieli o zapachu lotosu lekko barwiła wodę, ale chyba nie robiła nic więcej.
Ten ciekawy słoik, który widzicie to pojemnik po domowej roboty peelingu do ciała. Wymieszałam olej marula, cukier, olej kokosowy, masło shea i cynamon. Jak można łatwo się domyślić przesadziłam z zapachem i nieprzyjemnie mi się go używało. Dodatek masła shea sprawił, że skóra była mocno tłusta i nie do końca podobał mi się ten efekt. Drugi peeling to Farmona tutti frutti gruszka i żurawina - poprawny, ale nie jest to coś, do czego będę wracać. Zapach miał całkiem przyjemny.
To wszystko na dziś. Znacie któryś z tych kosmetyków? Dajcie znać!
Miłego dnia!

4 komentarze:

  1. Znam BeBeauty płyn do kąpieli Róża i Mleczko kokosowe i też nie wspominam za dobrze. Ani to pachniało ani co. Podobała mi się tylko duża ilość piany, gdy wlałam morze tego płynu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię mydła w płynie z biedronki - moim zdaniem są lepsze niż rossmannowska Isana ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś miałam chyba 2 wersje żeli Yves Rocher, będę musiałs do nich wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny słoik na swój własny peeling :)
    Z tutti frutti bardzo lubię granatową wersję :>

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie ogromna radość, na każdy odpisuję i staram się odwiedzić jego autora, jeśli również prowadzi bloga.

Nie wstydź się, napisz coś ;)