Kiedy zobaczyłam, że Paese cosmetics wypuszcza kolejną edycję pudełek napakowanych kosmetykami ich firmy pomyślałam: MUSZĘ JE MIEĆ! Na poprzednią, wrześniową edycję się nie załapałam, ale może to i dobrze, bo ta podoba mi się dużo bardziej. Co było w moim pudełku?
Produkty pełnowymiarowe:
Podkład matt it up -lekki podkład matujący z kwasem hialuronowym, 30 ml, kolor 20, cena ok. 35 zł
Mineralny podkład matujący, 8g, kolor porcelanowy, cena 32,90 zł
Manifesto pomadka w płynie, 6 ml, kolor 910, cena 22,90 zł
Cień do powiek z serii kaszmir NEO, 5 g, kolor 664, cena 19,90 zł
Miniatury:
Puder bambusowy z jedwabiem, 8 ml
Puder ryżowy, 8 ml
Płyn micelarny, 50 ml
3 lakiery z serii Mini me, 6 ml, kolory (od lewej): 317 (wykończenie perłowe), 321 ( wykończenie piaskowe), 139 (wykończenie kremowe)
Pudełko kosztuje 39 zł, wliczona jest w to przesyłka kurierska. Jak widać jego wartość kilkakrotnie przekracza jego cenę. Są różne wersje tego boxa, więc naprawdę nie wiadomo co Paese przygotowało dla nas. Moje pudełko jest udane w 99%. Nie podszedł mi tylko malinowy cień, ale nie mam takiego w kosmetyczce, więc może i dobrze, że go dostałam. Większość produktów z mojego boxa to kosmetyki, na które liczyłam, więc jestem niesamowicie zadowolona. Podkładu mineralnego nigdy nie miałam, więc chętnie wypróbuję. Pomadka w płynie ma rewelacyjny kolor ciemnej fuksji. Podkład matujący zawsze się przyda. Lakiery mają takie kolory, których w swojej szufladce lakierowej nie posiadam. Dodatkowo jeden z nich jest w wykończeniu piaskowym, z którym nie miałam jeszcze do czynienia. Róż zawsze się przyda zwłaszcza, że ma dość ładny, matowy kolor. Próbki też są na plus. O pudrach czytałam pozytywne opinie, a płyn micelarny w małej pojemności sprawdzi się na wyjazdach.
Podsumowując, moja wersja pudełka jest bardzo udana. Za cenę 39 zł dostajemy 11 kosmetyków, w tym 5 pełnowymiarowych, więc stosunek ceny do ilości produktów jest naprawdę imponujący. Podoba mi się idea i lubię takie akcje. Jeśli więc chcecie sprawić sobie prezent na święta, to to pudełko jest świetnym pomysłem.
A Wy? Macie już swojego Paese Boxa? Zamawiacie? A może wcale Was nie kusi?
Miłego dnia!
Weźźź przestań! :D Nie mogę się oprzeć i sama nie wiem co mam robić. Ale pewnie w końcu ulegnę! :P A kosmetyki masz fantastyczne!
OdpowiedzUsuńtrafiła mi się chyba najlepsza wersja pudełka jaka mogła być! :D może Luby Ci kupi na gwiazdkę ;)
UsuńDostałam niemalże identyczne :)
OdpowiedzUsuńNawet cień neo mam ten sam, chociaż mi raczej się nie przyda :/
ja też już go wsadziłam do pudełka z kosmetykami do oddania znajomym ;)
Usuńbox wygląda kusząco, ale obiecałam sobie, że do końca roku już nie kupię nic kosmetycznego:D
OdpowiedzUsuńdaj znać jak Ci poszło :)
Usuńoj mam już 4 ich pudełka ;)
OdpowiedzUsuń4? Jak to? :D
UsuńTrafił Ci się świetny box! Lakier 317 jest absolutnie przepiękny :)
OdpowiedzUsuńten lakier jest też bardzo niejednoznaczny, błyszczy nie tylko na czerwono, ale i na granatowo :)
UsuńMnie taka zawartość by załamała - straszny kolor cienia, w dodatku 2 podkłady.
OdpowiedzUsuńNa szczęście ja w swoim takich cudów nie znalazłam. ;)
cień faktycznie trochę nie bardzo, ale dwa podkłady uważam za absolutny plus, gdyż zwyczajnie są to jedne z droższych produktów, jakie mogły znaleźć się w pudełku. A poza tym na opakowaniu od podkładu mineralnego napisane jest, że można stosować go jako puder wykończeniowy, więc tak czy siak do czegoś się przyda ;)
UsuńFajne pudełko Ci się trafiło :) Lakier nr 317 cudowny, ciekawa jestem jak wygląda na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńmoże uda mi się go pokazać z bliska :)
UsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń