Cześć!
Robiąc
porządki w moich kosmetykach zauważyłam, że jeden z nieotwartych kremów ma
krótki termin ważności i muszę go zużyć do czerwca. Tak się dzieje, kiedy ma
się zapas kremów jak wiewiórka żołędzi na zimę. Wzięłam się więc z garść i
zaczęłam go używać. A że właśnie dobił dna to chcę Wam o nim opowiedzieć.
Zapraszam na dalszą część notki, w której dowiecie się czy odnalazłam krem
idealny.
Mowa
będzie o produkcie marki Iwostin z serii Hydratia, którego pełna nazwa to
fizjologiczny krem z ceramidami. Jako, że cała marka należy do tych aptecznych,
pokładałam w tym kremie ogromne nadzieje.
Zacznijmy
od spraw technicznych - krem zamknięty jest w tubce o pojemności 50 ml, która
dodatkowo zabezpieczona była folią i zamknięta z kartonowym pudełku. Wspomniana
tubka jest bardzo elastyczna, co ułatwia wydobywanie kremu. Ogromnym
zdziwieniem był dla mnie maleńki otworek, przez który wydobywa się produkt - z
pewnością wpływa to korzystnie na wydajność tegoż kosmetyku. Cena kremu to ok.
30-40 złotych. Skład:
Producent
pisze, że krem jest hypoalergiczny, przebadany dermatologicznie a kompozycja
zapachowa także została poddana badaniom. Przeznaczony jest do skóry
odwodnionej i wrażliwej, a zapewniać ma długotrwałe nawilżenie. Ma także
przywrócić równowagę hydrolipidową skóry oraz odbudować struktury lipidowe w
naskórku. Na opakowaniu producent wyszczególnia nam składniki takie jak
mocznik, ceramidy roślinne, olej z awokado, hialuronian sodu i inne.
Przejdę
teraz do sedna sprawy, czyli mojej opinii, która, mam nadzieję, skusi Was na
zakup ;) Absolutnie największą zaletą tego kremu jest hiper-nawilżenie. Dawno
nie spotkałam się z czymś takim - skóra jest odczuwalnie nawodniona, miękka i
przyjemna w dotyku. Kiedy zaaplikujemy ten krem na noc, rano skóra nadal jest
nawilżona i od razu widać, że ten kosmetyk działa. Wchłania się szybko, nie
pozostawiając tłustej warstwy, jednak widać i czuć, że coś na twarzy jest.
Dlatego też świetnie nadaje się pod makijaż. Przez cały ten czas, kiedy
używałam tego produktu nie miałam problemu z żadnymi suchymi plamami, które
zazwyczaj mi doskwierają. Ponadto krem nie spowodował u mnie żadnej alergii,
podrażnienia ani nowych niedoskonałości. Kolejną jego zaletą jest komfort
odczuwalny na skórze podczas jego noszenia - skóra jest ukojona, podrażnienia
jakby złagodzone. Idealny wizerunek tego kremu zostaje uzupełniony o zapach,
który według mnie przypomina wilgotną skórę mężczyzny, który wyszedł spod
prysznica. Serio. Absolutnie genialny zapach, najlepszy, z jakim się spotkałam
w produktach tego typu. Czyżby krem idealny? Tak sądzę.
Z
moją suchą skórą dogadał się świetnie i mogę powiedzieć, że "zrobił jej
dobrze" :) Jestem przekonana, że wrócę do niego po zużyciu wspomnianych na
początku notki zapasów. Wam także serdecznie polecam, zwłaszcza posiadaczkom
cer suchych i wrażliwych.
Znacie
ten krem? Czy tez pokochałyście jego zapach? ;)
Miłego
dnia!
Nie znam tego kremu. Cena trochę wysoka. Nie potrzebuję świetnego nawilżenia więc raczej się na niego nie skuszę :).
OdpowiedzUsuńcena absolutnie nieporównywalna do działania kremu ;) zapłaciłabym za niego drugie tyle, gdyby było trzeba ;)
UsuńŚwietny blog ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie :)
http://inmyobjectivexoxo.blogspot.com/
Witam,
OdpowiedzUsuńczy znalazłaś jakiś inny krem o podobnych właściwościach co wspomniana HYDRATIA? Krem został wycofany i zastąpiony kremem sensitia, jednak nie jest tak dobry. Hydratia odpowiadała mi w 100% i ciągle szukam zamiennika...