4 grudnia 2015

Zdobycze ostatnich miesięcy


Cześć!
Moje ostatnie zaległości w blogowaniu są duże, jednak pragnę je nadrobić. Dlatego też pokażę Wam dziś kilka ciekawych produktów, które trafiły do mojej toaletki... w wakacje. Tak, w wakacje! Są to na tyle ciekawe kosmetyki i akcesoria, że chciałabym Wam je pokazać.

 

Zestaw 12 pędzli Complete eye set Zoeva rose golden to dla mnie największa kosmetyczna radość ostatnich miesięcy. Pędzle są świetnie wykonane, zestaw jest przemyślany na tyle, że każdy element jest przydatny. Ponadto są po prostu śliczne. Poświęcę im osobny post, na który już zapraszam.

 

Make up Revolution szturmem podbił polski rynek kosmetyczny - oczarował wszystkich... poza mną. Maja w asortymencie jednak coś takiego, obok czego nie mogła przejść obojętnie - palety różów. Wybrałam wersję ośmiu kremowych mazideł o nazwie All about cream. Kolory są ciekawe i mocno napigmentowane, ładnie się rozcierają. Niezwykle udany zakup. 

 

Mój pierwszy romans z marką KIKO zaowocował zauroczeniem i utęsknionym wzrokiem z każdym nowym newsletterem tej marki. Zamówiłam rozświetlacz w sztyfcie Radiant touch w kolorze 100 - najlepszy produkt w tej kategorii, z jakim się spotkałam do tej pory. Fantastyczny. Drugi kosmetyk to wypiekany puder korekcyjny, którego teraz używam codziennie. Rozświetla cerę, sprawia, że skóra wygląda na gładką, pięknie się fotografuje. Puderniczka zawiera także świetnej jakości lusterko. Trzecia rzecz, a właściwie trzecia i czwarta to kredki do konturowania z limitowanej edycji Rebel romantic. Brązowa wersja jest neutralna kolorystycznie, ładnie się rozciera i daje bardzo naturalny efekt. Rozświetlająca kredka natomiast jest nieco bardziej intrygująca - ma mocny pigment i zbyt mały błysk jak na klasyczny rozświetlacz, a jednak to lśnienie jest zbyt duże, by nazwać go rozjaśniaczem. Niemniej używam jej, bo ładnie wygląda, szczególnie na zdjęciach i szczególnie w sztucznym świetle. Słowem - KIKO - trafiony zatopiony. 

 

Wakacyjnymi zdobyczami są też chińskie pędzle - zestaw 10 sztuk kosztował mnie zaledwie 45 zł. Są niezłe jak na tak niską cenę, mają miękkie włosie i ciekawy kolor trzonków. Nie mogę narzekać na ich jakość.

 

Zrobiłam też zamówienie z Yves rocher. Wybrałam szampony - stymulujący przeciw wypadaniu włosów i oczyszczający do włosów przetłuszczających się. Lubię pielęgnację tej marki, bo jest delikatna, ale skuteczna. 

  

Zamówiłam też coś do stóp - peeling oraz żel chłodzący.

  

Moje ulubiony żele pod prysznic także znalazły się w paczce - Jardins du monde w wersji bawełna oraz orzech makadamia. 

  

Sięgnęłam po łagodzący krem nawilżający z serii Sensitive vegetal oraz łagodzącą mgiełkę do twarzy z tej samej serii. Używam tego duetu od jakiegoś czasu i jestem zadowolona. Niewykluczone, że zostaną ze mną na dłużej.

 

Jednak tym, co sprowokowało to zamówienie był rozświetlający olejek z letniej edycji limitowanej. Pachnie intensywnie i równie intensywnie nabłyszcza. Bardzo fajny! Dorzuciłam pomadkę ochronna w wersji zapachowej orzech makadamia.  

 

Gratis do zamówienia dostałam dwa zapachy - wodę perfumowaną Cerisier en fleurs - wiśniową i bardzo delikatną. Raczej na wiosenne i letnie dni. Drugi zapach to Flowerparty - świeży, owocowy, dziewczęcy. Dodatkowo, jego flakon z korkiem z kształcie kwiatka, całkowicie mnie rozczula.  

 

Udało mi się także wygrać u Lacquer maniacs zestaw ośmiu lakierów z pastelowej kolekcji Delii. Dwa z nich oddałam koleżance, stąd ich brak na zdjęciu. Kolory są naprawdę ładne - eleganckie i nienachalne. Przy dwóch warstwach krycie jest idealne.



Znacie te produkty? Podzielcie się w opinią w komentarzach!



Miłego dnia!

6 komentarzy:

  1. Podobają mi się Twoje zdjęcia i sposób w jaki piszesz, na pewno będę częściej zaglądać! Pozdrawiam :D

    A jeśli szukacie inspiracji co kupić bliskim na święta to zapraszam na Black&Blue! :D
    Black&Blue - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomadkę do ust i spray do twarzy kupuję regularnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy nie miałam kosmetyków firmy Yves Rocher... może skuszę się ma żele pod prysznic, skoro są Twoimi ulubionymi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy nie miałam kosmetyków firmy Yves Rocher... może skuszę się ma żele pod prysznic, skoro są Twoimi ulubionymi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię szampon Purete od Yves Rocher :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapach kosmetyków YR monoi de tahiti dobrze mi się kojarzy ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie ogromna radość, na każdy odpisuję i staram się odwiedzić jego autora, jeśli również prowadzi bloga.

Nie wstydź się, napisz coś ;)