Zdobycze maja i czerwca 2014

Cześć!

Dawno mnie nie było, mam małe opóźnienie z postami, ale wszystko się nadrobi w najbliższym czasie ;) Przychodzę do Was ze zdobyczami maja i czerwca. Nie ma tego dużo i są to tylko i wyłącznie kosmetyki, które podarowała mi M. z bloga Mery Places. Jak zawsze trafiła w dziesiątkę! :) Ale do rzeczy!

Na pierwszy ogień idzie krem rozświetlający do twarzy z spf 15 firmy Piz Buin, z którą się wcześniej nie spotkałam. Krem pachnie przepięknie, ale czeka jeszcze na swoją kolej, więc nie zdradzę Wam jeszcze jak działa. Dalej jest arganowy olejek 8w1 z Eveline, który także czeka na swoje pięć minut. Kolejna rzecz to coś, co mnie zachwyciło zapachem - żel pod prysznic Floral Collection z Oriflame. Dostałam też płyn micelarny Dermedic hydrain3, który zastępuje właśnie mój ulubiony płyn z Garniera.

Kolejne produkty to dwie maskary - jedna to Super volume Ladycode, która daje bardzo naturalny efekt, druga zaś to Eveline Volume Celebrities - ogłaszam ją najlepszym tuszem, jakiego do tej pory używałam! Dostałam także moje ulubione serum nawilżające z Yves rocher z serii hydra vegetal oraz żel do powiek i pod oczy marki Floslek. Powyżej widzicie także próbki szamponu Paul Mitchell. 

Ostatnia część tych darów losu to lakiery. Miss selene w kolorze 191, Loevly seria blink blink nr 1, Wibo Express growth w kolorze 52, Quick dry top coat od Essence oraz preparat do usuwania skórek od Wibo.

Bardzo cieszę się, że produkty, które tu widzicie trafiły do mnie i mam nadzieję, że będą się dobrze sprawować. Dajcie znać, co Wam wpadło w ostatnich miesiącach! Znalazłyście jakieś perełki?

Miłego dnia!