25 czerwca 2016

Rimmel - The only 1 lipstick - 800 Under my spell - recenzja

Cześć!
Odkąd Rimmel wprowadził na rynek serię pomadek The only 1 od razu upatrzyłam sobie jeden kolor. Nie wiedziałam czego się spodziewać, kiedy jedna z wiodących drogeryjnych firm w czasie bumu na matowe wykończenie wychodzi do nas z błyszczącymi szminkami i zarzuca nas ogromną kampanią reklamową. Można by pomyśleć, że to strzał w stopę. Ale czy na pewno?


Pomadka Rimmel występuje w 13 kolorach o błyszczącym wykończeniu. Jej pojemność to 3,4 grama, a cena to ok. 27 złotych. Kupić ją można we wszystkich popularnych drogeriach. Opakowanie jest plastikowe, sztyft w środku metalowy, a skuwka asymetryczna. Nie do wszystkich trafi ten design, gdyż symetria jest bardzo pożądana w organizacji kosmetyków - wiecie - pięknie wygląda zbiór równiutko ułożonych pomadek ;)

Kolor, który mnie urzekł to 800 under my spell - jest to odcień dojrzałej czereśni, lekko fioletowe bordo w neutralnej tonacji. Kolor bardzo jesienny, głęboki, intrygujący.


Konsystencja pomadki jest dość zbita, ale w kontakcie ze skórą staje się niemal morka. Sunie po wargach jak masełko. Niestety, ta formuła ma także minusy - po pierwsze łatwo migruje poza granice ust, dlatego trzeba ją wspomagać konturówką. Kiedy jednak zagra w duecie z taką bazą nie ma mowy o tym, żeby wyglądała źle. Po drugie kosmetyku szybko ubywa. Dodam, że pomadka ma intensywny zapach - jakby wiśniowo-melonowy (?), świeży i przyjemny.

Pomadka ma nieco z tintu - jej kolor wpija się w skórę i zostaje na niej dłużej niż w klasycznych szminkach o lśniącym wykończeniu. Wargi zabarwione są na kilka godzin, ale nie ma problemu z tym, by koloru się z nich pozbyć - płyn micelarny Garnier 3w1 daje radę. The only 1 mają także właściwości pielęgnacyjne - nie tylko nie wysuszają ust, ale wręcz je nawilżają. 

Podsumowując - Rimmel proponuje nam nawilżającą, długotrwałą szminkę, która przyjemnie się nosi i nie kosztuje dużo. Jak wspominałam - jedyne do czego można się przyczepić to fakt, iż nieco rozlewa się za granice ust, a jej wydajność nie jest najlepsza. Jestem jej jednak w stanie to wybaczyć, gdyż kolor mnie powala.

Znacie pomadki The only 1? Dajcie znać!
Miłego dnia!

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa.Chociaż myślałam, że na ustach będzie więcej czerwieni w niej.
    http://olivkab.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzeczywiście w opakowaniu wygląda na bardziej bordową :)

      Usuń

Każdy komentarz to dla mnie ogromna radość, na każdy odpisuję i staram się odwiedzić jego autora, jeśli również prowadzi bloga.

Nie wstydź się, napisz coś ;)