2 września 2016

Marion - Złuszczający zabieg do stóp - recenzja

Cześć!
Jakiś czas temu dorwałam w Biedronce Złuszczający zabieg do stóp marki Marion. Poprzednim razem, gdy sięgałam po podobne skarpetki, efekty były marne. Czy i tym razem się rozczarowałam? Czytajcie dalej!
Jak już wspomniałam, produkt kupiłam w dyskoncie i zapłaciłam za niego zawrotną sumę 6,99 zł. W pudełeczku znalazłam dwie saszetki z płynem - po jednej na stopę oraz dwie pary skarpetek foliowych M i XL.
Foliowe woreczki w kształcie stóp w odpowiednim rozmiarze należy nałożyć na czystą i suchą skórę, wlać do nich płyn, założyć na to normalne skarpetki i odczekać od 60 do 90 minut.
Forma nie do końca do mnie przemawia, gdyż już podczas wlewania substancji do skarpetek, trochę wylałam na podłogę (polecam podłożyć ręcznik). Dodatkowo podczas zakładania drugiej pary skarpet trzeba uważać, ponieważ folia ześlizguje się ze stóp i przy odrobinie nieuwagi może się zsunąć , a jej zawartość wylać. Kiedy już foliowe woreczki są na nogach, polecam usiąść, gdyż spacery w tychże wynalazkach nie należą do najprzyjemniejszych.
Po ściągnięciu skarpet i umyciu stóp, skóra była wyraźnie ściągnięta. Uznałam, że to dobry znak i postanowiłam czekać na efekty. Już następnego dnia wyczułam, że skóra jest ultramiękka i gładka jak po najlepszym złuszczaniu pumeksem i peelingiem jednocześnie. Zdziwiło mnie to, gdyż takiego efektu spodziewałam się raczej po złuszczeniu skóry, a nie przed tym procesem. W każdym razie - taki efekt utrzymał się przez około 6 tygodni, czyli naprawdę długo. Nie przeszkadzał temu fakt złuszczania skóry, które zaczęło się po dwóch tygodniach od zabiegu. Skóra nie schodziła jednak tak jak w przypadku skarpet Purederm powierzchniowo, małymi i cienkimi płatami, ale bardziej dogłębnie. Złuszczały się tylko te partie, które były najbardziej zgrubiałe, czyli pięty i podeszwa dużego palca. Nie był to jednak proces uciążliwy i po pewnym czasie trzeba mu było pomóc.
Czy jestem zadowolona z efektu? Mimo iż spodziewałam się czegoś innego, zdecydowanie tak. A jako, że w Biedronce od czasu do czasu ponownie pojawiają się te skarpetki marki Marion, myślę, że jeszcze niejednokrotnie po nie sięgnę. Za niecałe 7 złotych zdecydowanie warto!
Znacie ten produkt? Jakie inne skarpety złuszczające możecie mi polecić?

Miłego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz to dla mnie ogromna radość, na każdy odpisuję i staram się odwiedzić jego autora, jeśli również prowadzi bloga.

Nie wstydź się, napisz coś ;)