Cześć!
Jeśli śledzicie mój blog na bieżąco,
wiecie, że lubię grzebać w limitowanych edycjach kosmetyków marki Bell. Może
nie obsesyjnie, jak kiedyś w Essence, ale co dwa miesiące do mojej toaletki
trafia co najmniej jeden produkt. W sierpniu pojawiły się dwa, o jednym z nich
opowiem Wam dziś, a będzie to pomadka z serii Mr. Perfect w kolorze 01. Jeśli
jesteście ciekawi co o niej myślę, zapraszam dalej!
Całą kolekcję można nazwać wariactwem na
temat nude, gdyż wszystkie kolory są mniej lub bardziej cieliste. W gamie jest
6 odcieni, wśród których znajdziemy zarówno beżo-brązy, jaki i brzoskwinie czy
róże.
Pomadka kosztuje ok. 8 złotych i
jest dostępna (prawdopodobnie do końca września) w sklepach sieci Biedronka. Jej zapach przypomina owoce, ale jest sztuczny i nie do końca mi się podoba.
Mój kolor (01) to najciemniejszy z gamy
brązowy, neutralny beż, który w opakowaniu wygląda dość ciemno. Warto jednak
pamiętać, że usta maja zupełnie inne zabarwienie niż skóra na dłoniach i brać
to pod uwagę kupując nudziakowe pomadki.
Szminka jest kremowa i ma połyskujące
wykończenie. Jest bardzo miękka i śliska, więc trzeba obchodzić się z nią
delikatnie, by jej nie połamać. W wyższych temperaturach ma tendencję do
topienia się - nie radzę więc nosić jej w kieszeni.
Pomadkę nakłada się jak masełko, gdyż
ciepło warg wpływa na jej i tak kremową konsystencję. Nosi się ją komfortowo,
choć trzeba pamiętać, że jest to produkt, który może się rozmazywać. Szminka
nie jest długotrwała, na ustach utrzymuje się dwie godziny bez jedzenia i
picia. Przy jakimkolwiek posiłku schodzi całkowicie. Pomadka nie wysusza ust, a
błyszczący efekt, jaki daje zaraz po aplikacji, nie gaśnie wraz z upływem
czasu.
Kolor jest na tyle neutralny, że pasuje
zarówno do ciepłych, rdzawych brązów, jak i do grafitowych, zimnych szarości.
Nie powoduje także optycznego zażółcenia zębów, a często tak się zdarza przy
odcieniach brązu na ustach. Nie jest zbyt jasny i korektorowaty. Najlepiej
sprawdzi się u dziewczyn ze średnimi karnacjami.
Uwielbiam matowe pomadki i takie
wykończenie króluje w mojej toaletce, jednak ten błyszczący egzemplarz
niezwykle mnie cieszy, a jego efekt uznaję za ciekawą odmianę.
Widziałyście pomadki Ms. Perfect od Bell?
Co o nich sądzicie?
Miłego dnia!
Zdecydowanie nie mój kolor.
OdpowiedzUsuńpolecam przyjrzeć się innym odcieniom :)
UsuńNie znam tych pomadek. Kolor wydaje się ładny, aczkolwiek raczej by mi nie pasował :D
OdpowiedzUsuńjest 6 różnych kolorów, może znajdziesz coś dla siebie :)
UsuńWygląda bardzo ładnie na ustach. Zastanawiałam się nad zakupem jednej sztuki, ale ostatecznie zrezygnowałam. Może skuszę się w czasie kolejnych zakupów w Biedronce :)
OdpowiedzUsuńpolecam, bo odcienie są ładne :)
UsuńKolor ciekawie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuń